Dziewczyny z zachwytem w oczach oglądały widoki zza okna. Droga,
którą jechały przebiegała wzdłuż przepięknej Tamizy. Interesowało je wszystko,
co widziały, więc zadręczały chłopaka milionem pytań. Co ciekawe Aaron na
wszystkie im ze śmiechem odpowiadałUwielbiał Londyn, choć pochodził z Walii. W
pewnym momencie w aucie zapanowała zupełna cisza. Z twarzy Moniki można było
wyczytać, że się nad czymś intensywnie zastanawia. Odkąd po raz pierwszy
zobaczyła Aarona była pewna, że go skądś kojarzy, lecz nie mogła sobie
przypomnieć skąd. W końcu zdecydowała się, że choć może wyjdzie na idiotkę to
zapyta się chłopaka.
- Ej Aaron, przepraszam, że pytam, ale ja skądś cię znam,
tylko nie mogę sobie przypomnieć skąd.- spytała nieśmiało, co u mniej było
rzadkością, bo z reguły była osobą bardzo przebojową.
- Hmm.. Interesujesz się może piłką nożną?- zapytał
zaskoczony chłopak.
- Można tak powiedzieć.- zaśmiała się Monika.
- No to może stąd mnie kojarzysz.- odpowiedział zagadkowo
Aaron.
- Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że grasz zawodowo w
piłkę?- spytała zaskoczona Paulina, która do tej pory przysłuchiwała się w
ciszy toczącej się rozmowie.
- Tak, gram.- zaśmiał się Aaron.- Ale w której to już wam
nie powiem, może same niedługo się przekonacie.
- Co??!!- krzyknęła Paulina.
- Dziewczyny spokój! O wszystkim dowiecie się we właściwym
czasie.- zaśmiał się Aaron.
- Wow. Dopiero przyjechałyśmy a już ktoś spóźnił się po nas
na lotnisko, teraz nie chce nam powiedzieć prawdy. Ciekawie się robi.-
powiedziała nieco naburmuszona Monika.
Dziewczyna nie lubiła wszelkiego rodzaju „niespodzianek”.
Nie miała żadnych miłych wspomnień z nimi związanych. Była też pewna, że wie,
kim jest chłopak. Jej mózg zaczął pracować na wysokich obrotach. W momencie, w
którym już prawie wiedziała, w jakim klubie może grać, z głośników popłynęła
piosenka Eda Sheerana pt. „Give
me love”, a Aaron dał popis wokalny.
Give me love like
her
'Cause lately I've been waking up alone
Paint splattered teardrops on my shirt
Told you I'd let them go
'Cause lately I've been waking up alone
Paint splattered teardrops on my shirt
Told you I'd let them go
And
that I'll fight my corner
Maybe tonight I'll call ya
After my blood turns into alcohol
No I just wanna hold ya
Give a little time to me, or burn this out
We'll play hide and seek to turn this around
And all I want is the taste that your lips allow
Maybe tonight I'll call ya
After my blood turns into alcohol
No I just wanna hold ya
Give a little time to me, or burn this out
We'll play hide and seek to turn this around
And all I want is the taste that your lips allow
Dopiero podczas refrenu
chłopak zorientował się, że dziewczyny patrzą na niego z szeroko otwartymi
oczami i ustami.
- Yy?
- Woow! Ale masz głos!-
wydusiła Paulina, a Monik tylko pokiwała z uznaniem głową.
- Jasne, jasne! Nabijajcie
się dalej ze mnie, a będziecie iść na piechotę. I nie, nie żartuję.- stwierdził
chłopak.
- Przestań! Naprawdę nam się
podobało!- powiedziała Monika.
Aaron tylko się zaśmiał.
Uwielbiał śpiewać. Rozluźniało go to i wprowadzało w doskonały nastrój. W aucie
ponownie zapanowała cisza. Umysł Moniki znów zaczął pracować na wysokich
obrotach. Wtedy do głowy przyszła jej niespodziewana myśl.
- Czyżby Aaron, chłopak mojej kuzynki był tym Aaronem z Arsenalu Londyn?
Nie, to głupota! A może..?- Monika rozgoniła natrętne myśli.
- Będzie, co będzie.-
powiedziała sama do siebie.
- Co tam mruczysz?- zaśmiał się Aaron.
- A mruczę sobie, że to będą
najlepsze wakacje w moim życiu. Czuję to!- zaśmiała się Monika.
- Dobra, dziewczynki czas
wysiadać.- powiedział Aaron, zatrzymując się obok pięknej willi z dużym ogrodem.
- Woow! – dziewczyn nie było
stać na nic więcej.
- Wszystko z wami ok.?-
zaśmiał się chłopak.
- Tak, jasne tak.-
wykrztusiła Paulina.
- W takim razie zapraszam do
środka, a ja wniosę wasze bagaże.
Dziewczyny ostrożnie
otworzyły drzwi i wkrótce po tym znalazły się na ziemi. Popatrzyły zaskoczone
na siebie, a potem na psa, który zaczął radośnie lizać je po twarzy.
- Diana! Co ty robisz?-
krzyknęła Laura, która wyłoniła się zza drzwi.- Niedobry pies!
Pies tylko popatrzył na właścicielkę i znów powrócił do radosnego witania przybyłych gości.
- Aaron! Chodź tu!- krzyknęła
Laura.
- Co się dzie…- chłopak nie
dokończył zdania, tylko zaczął się histerycznie śmiać i po chwili sam znalazł
się na ziemi.
- Z kim ja żyję?- Laura
popatrzyła w niebo szukając odpowiedzi, która jednak nie przyszła.
Dziewczyna złapała psa za
obrożę i ściągnęła go z dziewczyn, które zaczęły się z nim bawić, lecz
zaczynało im już brakować tchu, ponieważ Diana, była bardzo duża. Kiedy
dziewczyny zdołały się podnieść przywitały się z Laurą. Dziewczyna zaprosiła je
do salonu, gdzie czekała na nich kawa i małe przekąski.
- Nie chwaliłaś się, że twoja
kuzynka mieszka w takich luksusach.- zaśmiała się Paulina.
- Uwierz sama nie miałam
pojęcia.- powiedziała patrząc wymownie na Laurę.
- Oj Monik sama wiesz jak
sytuacja wygląda. Nie bez powodu wyjechałam z Polski, informując o tym tylko
ciebie i twoich rodziców. Zresztą to nie temat na teraz. Jedzcie, a ja pójdę
zobaczyć, czy mój chłopak się już pozbierał z ziemi.- zaśmiała się Laura.
Dziewczyny rozglądały się
ciekawie wokół siebie. Uwagę Moniki przyciągnęło jedno ze zdjęć znajdujących się
na kominku. Znajdował się na nim Aaron w towarzystwie Jack’a Wilsher’a. Zdjęcie
było zrobione na Emirates Stadium.
- A więc jednak!- krzyknęła Monika.
- Coś się stało?- spytała Laura,
która weszła z Aaronem do salonu.
- Nie.. A w zasadzie tak.- zaśmiała
się Monika.- Całą drogę z lotniska zastanawiałam się skąd znam twojego chłopaka
i teraz moje podejrzenia się potwierdziły.- pokazała na zdjęcie.
- Oj Sherlocku!- zaśmiał się Aaron.
- No co lubię wiedzieć z kim mam
do czynienia Aaronie Ramsey’u.
- Wytłumaczycie mi o co chodzi,
bo chyba lekko nie w temacie jestem.- spytała zaskoczona Paulina.
- Później ci to wyjaśni, a teraz
chodźcie pokażę wam wasze pokoje.- wtrąciła się Klara.
- Ok.- odpowiedziały.
Dziewczyny poszły za Klarą na
górę.
Hej wszystkim! Cieszę się, że choć kilka osób czyta to opowiadanie. Wiem, że jest w nim dużo błędów itd., ale w końcu człowiek uczy się na nich.:) Także czekam na wasze szczere opinie na temat tej historii:) Pozdrawiam cieplutko:) <no może nie tak bardzo cieplutko, bo i tak na polu panuje upał> Powodzenia dla maturzystów! Trzymam kciuki! <mnie to czeka za rok, a teraz się słodko leniwię>
Nonononono :D Ty taka skromna nie bądź..jak na amatorkę piszesz nieźle, a czyta się "gładko". Mam tylko jedno ALE...czemu nie możesz częściej aktualizować, hęęęęę?! Mnie osobiście się podoba i czekam na kolejną :*
OdpowiedzUsuńLady Cat
Mnie też się podoba. Masz łatwy styl pisania, a to sprawia, że przyjemnie się to czyta. Początki zawsze są trudne, ale mam nadzieję, że akcja się szybko rozkręci ;)
OdpowiedzUsuńPozdraiwiam.
Naprawdę przyjemnie się czytało odcinek. Normalnie nie wierzę, że Monica tak szybko doszła do tego, kim jest Aaron. Chociaż z drugiej strony doskonale ją rozumiem, bo sama lubię wiedzieć z kim mam do czynienia.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak szybko rozkręcisz akcje. Jedyną prośbą jest to, żeby dać troszkę opisów, wtedy odcinek nie byłby taki "surowy" z jedyną dawką dialogów. Jest to jedynie taka moja sugestia:)
Czekam na nowy.