środa, 8 maja 2013

Give me love?



Dziewczyny z zachwytem w oczach oglądały widoki zza okna. Droga, którą jechały przebiegała wzdłuż przepięknej Tamizy. Interesowało je wszystko, co widziały, więc zadręczały chłopaka milionem pytań. Co ciekawe Aaron na wszystkie im ze śmiechem odpowiadałUwielbiał Londyn, choć pochodził z Walii. W pewnym momencie w aucie zapanowała zupełna cisza. Z twarzy Moniki można było wyczytać, że się nad czymś intensywnie zastanawia. Odkąd po raz pierwszy zobaczyła Aarona była pewna, że go skądś kojarzy, lecz nie mogła sobie przypomnieć skąd. W końcu zdecydowała się, że choć może wyjdzie na idiotkę to zapyta się chłopaka.

- Ej Aaron, przepraszam, że pytam, ale ja skądś cię znam, tylko nie mogę sobie przypomnieć skąd.- spytała nieśmiało, co u mniej było rzadkością, bo z reguły była osobą bardzo przebojową.
- Hmm.. Interesujesz się może piłką nożną?- zapytał zaskoczony chłopak.
- Można tak powiedzieć.- zaśmiała się Monika.
- No to może stąd mnie kojarzysz.- odpowiedział zagadkowo Aaron.
- Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że grasz zawodowo w piłkę?- spytała zaskoczona Paulina, która do tej pory przysłuchiwała się w ciszy toczącej się rozmowie.
- Tak, gram.- zaśmiał się Aaron.- Ale w której to już wam nie powiem, może same niedługo się przekonacie.
- Co??!!- krzyknęła Paulina.
- Dziewczyny spokój! O wszystkim dowiecie się we właściwym czasie.- zaśmiał się Aaron.
- Wow. Dopiero przyjechałyśmy a już ktoś spóźnił się po nas na lotnisko, teraz nie chce nam powiedzieć prawdy. Ciekawie się robi.- powiedziała nieco naburmuszona Monika.

Dziewczyna nie lubiła wszelkiego rodzaju „niespodzianek”. Nie miała żadnych miłych wspomnień z nimi związanych. Była też pewna, że wie, kim jest chłopak. Jej mózg zaczął pracować na wysokich obrotach. W momencie, w którym już prawie wiedziała, w jakim klubie może grać, z głośników popłynęła piosenka Eda Sheerana pt. „Give me love”, a Aaron dał popis wokalny.
Give me love like her
'Cause lately I've been waking up alone
Paint splattered teardrops on my shirt
Told you I'd let them go
And that I'll fight my corner
Maybe tonight I'll call ya
After my blood turns into alcohol
No I just wanna hold ya

Give a little time to me, or burn this out
We'll play hide and seek to turn this around
And all I want is the taste that your lips allow

Dopiero podczas refrenu chłopak zorientował się, że dziewczyny patrzą na niego z szeroko otwartymi oczami i ustami.
- Yy?
- Woow! Ale masz głos!- wydusiła Paulina, a Monik tylko pokiwała z uznaniem głową.
- Jasne, jasne! Nabijajcie się dalej ze mnie, a będziecie iść na piechotę. I nie, nie żartuję.- stwierdził chłopak.
- Przestań! Naprawdę nam się podobało!- powiedziała Monika.

Aaron tylko się zaśmiał. Uwielbiał śpiewać. Rozluźniało go to i wprowadzało w doskonały nastrój. W aucie ponownie zapanowała cisza. Umysł Moniki znów zaczął pracować na wysokich obrotach. Wtedy do głowy przyszła jej niespodziewana myśl.

- Czyżby Aaron, chłopak mojej kuzynki był tym Aaronem z Arsenalu Londyn? Nie, to głupota! A może..?- Monika rozgoniła natrętne myśli.
- Będzie, co będzie.- powiedziała sama do siebie.
- Co tam mruczysz?-  zaśmiał się Aaron.
- A mruczę sobie, że to będą najlepsze wakacje w moim życiu. Czuję to!- zaśmiała się Monika.
- Dobra, dziewczynki czas wysiadać.- powiedział Aaron, zatrzymując się obok pięknej willi z dużym ogrodem.
- Woow! – dziewczyn nie było stać na nic więcej.
- Wszystko z wami ok.?- zaśmiał się chłopak.
- Tak, jasne tak.- wykrztusiła Paulina.
- W takim razie zapraszam do środka, a ja wniosę wasze bagaże.

Dziewczyny ostrożnie otworzyły drzwi i wkrótce po tym znalazły się na ziemi. Popatrzyły zaskoczone na siebie, a potem na psa, który zaczął radośnie lizać je po twarzy. 

- Diana! Co ty robisz?- krzyknęła Laura, która wyłoniła się zza drzwi.- Niedobry pies!

Pies tylko popatrzył na właścicielkę i znów powrócił do radosnego witania przybyłych gości.

- Aaron! Chodź tu!- krzyknęła Laura.
- Co się dzie…- chłopak nie dokończył zdania, tylko zaczął się histerycznie śmiać i po chwili sam znalazł się na ziemi.
- Z kim ja żyję?- Laura popatrzyła w niebo szukając odpowiedzi, która jednak nie przyszła.

Dziewczyna złapała psa za obrożę i ściągnęła go z dziewczyn, które zaczęły się z nim bawić, lecz zaczynało im już brakować tchu, ponieważ Diana, była bardzo duża. Kiedy dziewczyny zdołały się podnieść przywitały się z Laurą. Dziewczyna zaprosiła je do salonu, gdzie czekała na nich kawa i małe przekąski.

- Nie chwaliłaś się, że twoja kuzynka mieszka w takich luksusach.- zaśmiała się Paulina.
- Uwierz sama nie miałam pojęcia.- powiedziała patrząc wymownie na Laurę.
- Oj Monik sama wiesz jak sytuacja wygląda. Nie bez powodu wyjechałam z Polski, informując o tym tylko ciebie i twoich rodziców. Zresztą to nie temat na teraz. Jedzcie, a ja pójdę zobaczyć, czy mój chłopak się już pozbierał z ziemi.- zaśmiała się Laura.

Dziewczyny rozglądały się ciekawie wokół siebie. Uwagę Moniki przyciągnęło jedno ze zdjęć znajdujących się na kominku. Znajdował się na nim Aaron w towarzystwie Jack’a Wilsher’a. Zdjęcie było zrobione na Emirates Stadium.

- A więc jednak!- krzyknęła Monika.
- Coś się stało?- spytała Laura, która weszła z Aaronem do salonu.
- Nie.. A w zasadzie tak.- zaśmiała się Monika.- Całą drogę z lotniska zastanawiałam się skąd znam twojego chłopaka i teraz moje podejrzenia się potwierdziły.- pokazała na zdjęcie.
- Oj Sherlocku!- zaśmiał się Aaron.
- No co lubię wiedzieć z kim mam do czynienia Aaronie Ramsey’u.
- Wytłumaczycie mi o co chodzi, bo chyba lekko nie w temacie jestem.- spytała zaskoczona Paulina.
- Później ci to wyjaśni, a teraz chodźcie pokażę wam wasze pokoje.- wtrąciła się Klara.
- Ok.- odpowiedziały.

Dziewczyny poszły za Klarą na górę. 

Hej wszystkim! Cieszę się, że choć kilka osób czyta to opowiadanie. Wiem, że jest w nim dużo błędów itd., ale w końcu człowiek uczy się na nich.:) Także czekam na wasze szczere opinie na temat tej historii:) Pozdrawiam cieplutko:) <no może nie tak bardzo cieplutko, bo i tak na polu panuje upał> Powodzenia dla maturzystów! Trzymam kciuki! <mnie to czeka za rok, a teraz się słodko leniwię>

3 komentarze:

  1. Nonononono :D Ty taka skromna nie bądź..jak na amatorkę piszesz nieźle, a czyta się "gładko". Mam tylko jedno ALE...czemu nie możesz częściej aktualizować, hęęęęę?! Mnie osobiście się podoba i czekam na kolejną :*

    Lady Cat

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie też się podoba. Masz łatwy styl pisania, a to sprawia, że przyjemnie się to czyta. Początki zawsze są trudne, ale mam nadzieję, że akcja się szybko rozkręci ;)
    Pozdraiwiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawdę przyjemnie się czytało odcinek. Normalnie nie wierzę, że Monica tak szybko doszła do tego, kim jest Aaron. Chociaż z drugiej strony doskonale ją rozumiem, bo sama lubię wiedzieć z kim mam do czynienia.
    Ciekawa jestem jak szybko rozkręcisz akcje. Jedyną prośbą jest to, żeby dać troszkę opisów, wtedy odcinek nie byłby taki "surowy" z jedyną dawką dialogów. Jest to jedynie taka moja sugestia:)
    Czekam na nowy.

    OdpowiedzUsuń